Wujek Garmin radził na sobotę truchcik do 137 bpm, ale kumpel zaproponował, że wpadnie do Szczyrku, i w końcu odwiedzimy szlak czerwony z Buczkowic na Siodło (zapraszałem go na tę trasę 3 lata).
Czuję się już mocno zajechany treningami pod maraton, ale kumpel też ostatnio mniej trenuje, i wybraliśmy typowo towarzyską formę treningu - sporo gadania po drodze, kilka przystanków, by obniżyć tętno, i uzupełnić płyny.
Fajny, lekki trening, mimo, że biegliśmy pod górę ⛰️
Na zbiegu zabrałem kumpla na chwilę na skocznię, w ramach odwiedzin na "zakazanej atrakcji turystycznej" 😉😆
Reszta treningu to już tylko zbieg do ścieżki rowerowo-pieszej, i dokręcenie bodajże 3 km-ów "po płaskim".
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io