Moja pierwsza reakcja, kiedy zobaczyłem na czym zbodowana jest strona kolekcji fotografii Muzeum Okręgowego w Mielcu była taka, jakbym zobaczył ducha! Oni używają Midasa! Sam nigdy nie miałem okazji pracować w Midasie i moje pojęcie o nim jest dość ogólnikowe, lecz z tego co wiem wygląda na to, że Midas jest Rolls-Roycem wśród muzealnych i historycznych baz danych. Ale jak mógłby nie być skoro powstał na potrzeby Bildarchiv w Marburgu. Tak rozbudowanych słowników nie ma chyba żadna inna baza, do tego jedyny i niepowtarzalny system łączący datowanie z podziałami politycznymi. Słowem marzenie! Ciekaw jestem jak udaje się z tego wszystkiego skorzystać i jakie problemy to rodzi. Mam nadzieję że moi koledzy z MNW się nie obrażą, ale nie wyobrażam sobie, żeby tego typu program dało się tam wdrożyć, zresztą nigdy nie było aż tak ambitnych pomysłów.