Tomasz Samojlik, Adam Wajrak "Umarły las"

in polish •  6 days ago

    Czas zatacza koło, wróciła do nas książka, którą lata temu podarowałam na Święta chrześniakowi: "Umarły las" Tomasza Samojlika i Adama Wajraka.

    UMARŁY LAS: seria najbardziej odjechanych komiksów o przyrodzie
    Witajcie na Dzikim Wschodzie! Wielka przygoda? Zagadka do rozwiązania? Niezwykli skrzydlaci bohaterowie? Rysunki i żarty Samojlika? Przyrodnicze opowieści i zdjęcia Wajraka? Tu znajdziecie wszystko (a nawet więcej)!
    Brońcie swojej puszczy, obywatele ptaki!
    Gdy do miasteczka na Dzikim Wschodzie o nazwie Umarły Las. przybywa nowy szeryf, dzięcioł trójpaczasty Triko, na pozór wszystko gra. Dzięcioł białogrzbiety Blekoto podaje w saloonie larwy, dzięcioł duży Kapral prowadzi bank nasion, sóweczka Mogiłczyk wyprawia pogrzeby, a korniki drążą korytarze pod korą. Szybko się jednak okazuje, że ten spokój jest pozorny. W dodatku zjawiają się podstępne szpaki. Czy Triko sprawdzi się w roli szeryfa? Czy wyjdzie na jaw jego wstydliwa tajemnica? Czy zyska szacunek ptaków i miłość dzięciolicy Tridy? Wreszcie - co z tymi kornikami?

    lubimyczytac.pl

    Tak się przypadkiem składa, że pana Samojlika dobrze znamy, bo wiem zapalczywie zaczytujemy się w przygodach Żubra Pompika, wypożyczanych z naszej biblioteki. I tak dzięki tym cudnym przyrodniczym książeczkom dla dzieci fajnie spędzamy czas, a Bombel pomału staje się specjalistą od naszych polskich parków narodowych i żyjących w nich zwierząt.

    Wracając jednak do "Umarłego lasu": jest to komiks, czyli forma, którą w miarę lubię czytać sama, ale nie przepadam za czytaniem na głos. Byłam więc dość niechętna, żeby czytać to Bomblowi, chciałam, żeby dorósł do samodzielnego czytania. No ale dziecku proszącego "przeczytaj mi, mamo" się nie odmawia przecież, nie? I całe szczęście, bo dzięki temu przeczytaliśmy to razem i doskonale się bawiliśmy - a nie wiem, czy tak szybko bym sama po to sięgnęła ;p no i efekt jest taki, że katujemy ten ptasi western co wieczór od tygodnia, czytając całość - a to nie krótki Pompik, lecz bite 128 stron. Książka jest wyborna, i tyle. Niby nie wiem czy do końca dla 3,5 latka, ale z drugiej strony - może dzięki temu, jest tam warstwa odpowiednia dla niego i warstwa, która bawi dorosłych. Jak w Shreku. :)

    Kreska jest świetna, czcionka wyraźna, co w komiksach nie jest pewnikiem, przygody wciągające. Jest 10 rozdziałów i każdy kończy się tak zdradliwie, że czytając po raz pierwszy musisz od razu lecieć dalej, żeby sprawdzić, co się wydarzy. Wciąga :)

    No i jak to w opisie gdzieś widziałam: czytelnik doskonale się bawi, a przy okazji zostanie niechcący całkiem nieźle wyedukowany. :)

    Rozdziały przeplatane są opowieściami Wajraka o przyrodzie. Przez pierwsze 4 czytania Bombel ani myślał się tu zatrzymywać i kazał pędzić dalej do komiksu. Za piątym razem już się zaciekawił i tymi przyrodniczymi wstawkami.

    Niestety akcja książki urywa się nagle i nie wiemy co dalej. Szczęśliwie są kolejne dwie części. Chyba musimy je zdobyć, bo zostały wydane już ładnych parę lat temu :) Ah, ten czas leci. Kupowałam "Umarły las" chyba jako nowość ;)

    Podobało mi się do tego stopnia, że wrzucam to na listę moich książek przeczytanych w tym roku. A co. Kto mi zabroni. :)

      Authors get paid when people like you upvote their post.
      If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE VOILK!