[ENG]
The weather is still uncertain, so we're back with arrears!
In mid-August it turned into quite a pleasant "long" weekend. Traditionally, we had to spend this time cycling. This time it was Velo Dunajec, which was partially implemented in previous years.
This expedition started interestingly because half of the group started from Krakow and the other half from Silesia. We all took advantage of the irreplaceable possibilities of PKP Koleje Małopolskie, which offers an unlimited number of places for our bikes. Consequently, the bikes took up as much free space as possible, all thanks to the promising weather.
The beginning of pedaling also turned out to be different. The longest route was covered by the group starting the journey from the railway station in Zakopane, i.e. the start/finish of the VeloDunajec route. Group No. 2 joined in Poronin, and the last one lost in Nowy Targ. A perfect example of how flexible you can be when it comes to starting a great adventure, which this time turned out to be reaching "significant" heights on the following route:
Day 1
Poronin – Nowy Targ – Sromowce Wyżne – Czorsztyn – Kluszkowce
Distance: 77km altitude gain: 790m
Lake Czorsztyńskie
The dam in Niedzica has already been visited by our group.
Day 2:
Kluszkowce – Sromowce Średnie – Nowy Sącz
Distance: 93km
Height gain: 506m
The route along the Dunajec River rafting through Szczawnica (also completed with GTR, this time in the opposite direction)
Crossing amazing bridge structures - bicycle footbridges.
Stary Sącz and a cycling race that we accidentally entered - we were the first at the finish line, but we got the wrong directions 😃
Another achievement is the first mural on the route: "Nowy Sącz 1292"
Day 3 Nowy Sącz-Zakliczyn-Tarnów
Distance: 82km
Height gain: 908m
Increase for those who went to Golgotha, driveway length 1.5 km, average slope 11.5%, max slope 18%
KW
[PL]
Pogoda wciąż trzyma w niepewności, więc wracamy z zaległościami!
W połowie sierpnia zrobił się całkiem przyjemny „długi” weekend. Tradycyjnie trzeba było zagospodarować ten czas rowerowo. Tym razem padło na Velo Dunajec, który częściowo realizowany był już w poprzednich latach.
Ta wyprawa zaczęła się o tyle ciekawie, że połowa grupy startowała z Krakowa, a druga połowa ze śląska. Wszyscy korzystaliśmy z niezastąpionych możliwości PKP Koleje Małopolskie, które oferuje nielimitowaną ilość miejsc dla naszych rowerków J w konsekwencji rowery zajmowały maksimum wolnej przestrzeni, a wszystko to za zachętą rewelacyjnie zapowiadającej się pogody.
Początek pedałowania również okazał się być różny. Najdłuższą trasę pokonała grupa zaczynająca podróż z dworca PKP w Zakopanym czyli startu/mety trasy VeloDunajec. Grupa nr 2 dołączyła w Poroninie, a ostatnia zguba w Nowym Targu. Idealny przykład jak elastycznie można podejść do rozpoczęcia super przygody, jaką tym razem okazało się zdobywanie „niemałych” wysokości na poniższej trasie:
Dzień 1
Poronin – Nowy Targ – Sromowce Wyżne – Czorsztyn – Kluszkowce
Dystans: 77km przyrost wysokości: 790m
Jezioro Czorsztyńskie
Zapora w Niedzicy kiedyś już odwiedzana przez naszą grupę.
Dzień 2 :
Kluszkowce – Sromowce Średnie – Nowy Sącz
Dystans: 93km
Przyrost wysokości: 506m
Trasa wzdłuż spływu Dunajcem przez Szczawnicę (również zaliczona już z GTR, tym razem w odwrotną stronę)
Przeprawa przez niesamowite obiekty mostowe – kładki rowerowe.
Stary Sącz i wyścig kolarski na który przypadkowo trafiliśmy - byliśmy pierwsi na mecie, tylko pomyliły nam się kierunki 😃
Kolejna zdobycz to pierwszy mural na trasie: „Nowy Sącz 1292r”
Dzień 3 Nowy Sącz-Zakliczyn- Tarnów
Dystans: 82km
Przyrost wysokości: 908m
Przyrost dla tych co pojechali na Golgotę dł. Podjazdu 1,5km, śr nachylenie 11,5%, max nachylenie 18%
KW
